Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą modlę się

Uciec na wyspę

Przyszło mi dzisiaj do głowy, właściwie przypomniało się takie zasłyszane gdzieś zdanko: uciec na wyspę. Nie pamiętam już o co chodziło temu, kto je wypowiedział, ale moje skojarzenie jest zawsze takie: niewielka wysepka z mnóstwem drzew, pomiędzy którymi można zawiesić hamak i w tym hamaku czytać książki i słuchać ptaków...modlić się. Dużo słońca. Cisza i spokój, lekki wiatr, piękny zapach... To nie jest wyspa bezludna - nie jestem szalona, bez ludzi nie da się żyć, ale jest ich niewielu. Tylu ilu trzeba, żeby razem być, rozmawiać, uśmiechać się. Tak mi się dzisiaj zamarzyło, zatęskniło... Jestem bardzo zmęczona, potrzebuję spokoju. Potrzebuję równowagi, potrzebuję wsparcia. Wypatruję mojej wyspy, ale nie widać jej na horyzoncie. Modlę się, Ty mi Boże pomożesz, postaram się być cierpliwa, ale trudno mi, trudno... Dobrze, że kiedy zamknę oczy, mogę się tam znaleźć - dzięki Ci za wyobraźnię.