Przeczytałam podczas wakacji nad morzem "Rut. Opowieść o miłości" Ellen Gunderson Traylor. To druga z książek, które dostałam od koleżanki w ramach pomocy w czytaniu Pisma Świętego. Po przeczytaniu książki zaraz sięgnęłam po Księgę Rut. Można by powiedzieć, że trochę dwie różne opowieści, choć o tych samych wydarzenia i tych samych dwóch kobietach - Rut i jej teściowej Noemi. Dwie opowieści ze względu na sposób opowiadania historii. Książka to bardzo literacka opowieść, która wciąga, która zajmuje się szczegółami. Księga Rut jest o wiele bardziej surowa, pozbawiona szczegółów, jakby skupia się na samych faktach.