Przejdź do głównej zawartości

Postanowienia noworoczne?

Minęły święta.
Już po. Zawsze dotąd odczuwałam po nich smutek.
Tym razem nie.
Coś się zmieniło.
Od kilku dni moim największym zmartwieniem, zadaniem, bardzo poważną próbą jest zachować ten stan umysłu i duszy, jaki udało mi się uzyskać przed, w trakcie, a nawet już po Świętach.


To trudne, bo trzeba wrócić do codzienności. Do zwykłych spraw, czasem trudnych.
Do pośpiechu - to jest najgorsze. Pośpiech i brak czasu sprawiają, że wszystko się tak bardzo komplikuje, pojawia się brak cierpliwości. A brak cierpliwości prowadzi do nerwowości.
A nerwowość...

To zawsze było najtrudniejsze, bo to przecież nie pierwszy raz.
Nie poddam się jednak tak łatwo.
Osiągnięcie tego stanu, który mam, kosztowało mnie wiele wysiłku i siły woli.
Moje modlitwy zostały wysłuchane i byłoby głupio, bez sensu, źle i niegodnie, gdybym zaprzepaściła to wszystko ot tak, z byle powodu.

To jest moje jedyne postanowienie na początek i cały nowy rok.
Zachować spokój i pokój ducha i serca. Żyć blisko Boga.

Tego i Wam wszystkim życzę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Magda Prokopowicz

Miałam dziś jeszcze nawiązać do tematu modlitwy, bo kiedy pisałam dwa ostatnie posty, pojawiło się w mojej głowie kilka wspomnień i refleksji na ten temat. Jednak dzisiaj będzie zupełnie inny temat. O modlitwie jeszcze napiszę. Dlatego, że obejrzałam film dokumentalny, który bardzo mną poruszył, bardzo mnie wzruszył i bardzo dużo wciąż mi uświadamia. Nie mogę zapomnieć o jego bohaterce . O bohaterce, której już nie ma, która niedawno odeszła.

Kościół to my. Pamiętacie?

foto: Elfin Czy wszyscy już zapomnieliśmy o tym? Przeczytałam wczoraj artykuł Pawła Lisickiego " Europa nie jest drugim Rzymem ". Zanim poczytacie dalej, co chcę powiedzieć, przeczytajcie go. Nie jest długi. Nie napawa optymizmem, bo też sytuacja, w jakiej jesteśmy, nie nastraja do optymizmu. Bardziej chyba jednak od wymowy samego artykułu powaliły mnie niektóre komentarze.

Jak przekonać sceptyka do modlitwy?

Ludzie modlą się z wielu powodów , w wielu intencjach. Modlą się, bo się boją, bo czegoś pragną, kiedy jest im smutno. Modlą się za siebie i za innych. Jedni odmawiają pacierze, recytują jak z automatu, inni odmawiają różaniec , jeszcze inni mówią wprost z serca i z głowy, inni po prostu są - słuchają i patrzą. Jedni wolą modlić się w samotności, inni lubią mieć wokół siebie towarzystwo. Wielu ludzi nie wyobraża sobie dnia bez choćby krótkiej rozmowy z Bogiem . Inni modlą się od czasu do czasu, zwykle wtedy, kiedy ogarnia ich strach. Są także tacy, którzy nie modlą się wcale, nie rozumieją po co komu modlitwa, a nawet wyśmiewają tych, którzy się modlą.