Przejdź do głównej zawartości

Boże Ciało - pochwalmy się Jezusem

Foto: lumix2004 
Boże Ciało czyli dokładnie Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa - uroczystość, której chyba w większości nie rozumiemy.
Zdarzyło się wam już kiedyś usłyszeć: a co to właściwie za święto?

Chodzimy sobie w procesji, dzieci sypią kwiatki, spotykamy się ze znajomymi, zazwyczaj jest piękna pogoda. Ot przyjemne, rodzinne święto.
A Jezus?
O Niego tu przecież chodzi, prawda?
Ksiądz niesie pod baldachimem Najświętszy Sakrament, zatrzymuje się przy 4 ołtarzach,

Po co to wszystko? Z jakiego powodu?


No to po kolei.

Skąd się wzięło Święto Bożego Ciała?


Święto ma swój początek w XIII w. Ustanowił je w diecezji Liege, pod wpływem objawień bł. Julianny z Cornillon, biskup Robert.
W późniejszym czasie legat papieski rozszerzył obowiązywanie święta na Germanię, a w1246 r. papież Urban IV nakazał obchodzenie Bożego Ciała w całym Kościele Katolickim jako:


"
zadośćuczynienie za znieważanie Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, błędy heretyków oraz uczczenie pamiątki ustanowienia Najświętszego Sakramentu".


Ustanowienie tego święta było odpowiedzią na pojawiające się herezje.
My wierzymy w to, że Najświętszy Sakrament to prawdziwe Ciało  i prawdziwa Krew Pana Jezusa. Heretycy podważali tę prawdę twierdząc, że to tylko symbole Ciała i Krwi.
Wprowadzenie Uroczystości Bożego Ciała miało na celu ucięcie tych spekulacji.
Miało na celu zamanifestowanie wiary, uczczenie Najświętszego Sakramentu, zamanifestowanie realności Boga w sakramentach Kościoła.


Procesja Bożego Ciała


Istniał kiedyś, w dawnych wiekach taki zwyczaj, że na drogę, w podróż zabierano Eucharystię, która miała chronić podróżnych przed niebezpieczeństwami.
Procesja , w której ksiądz niesie Najświętszy Sakrament jest prawdopodobnie nawiązaniem do tego zwyczaju.
Jest ona jednocześnie manifestacją wiary.
A 4 ołtarze to najprawdopodobniej z kolei pozostałość po procesjach przebłagalnych o dobrą pogodę 
dla rolników i odwrócenie nieszczęść .
Dzisiaj wychodzimy z Jezusem na ulice miast i wiejskie drogi, którymi wędrujemy na codzień do swoich obowiązków po to, żeby ogłosić światu, że Jezus jest, że jest zawsze z nami, prawdziwy w tym małym opłatku niesionym przez księdza, a my w Niego mocno wierzymy.

Idąc w procesji idziemy za Jezusem, chwalimy się Nim, pokazujemy Go całemu światu, aby i on mógł zobaczyć i uwierzyć.
Dlatego pójdźmy w tegorocznej procesji z wiarą i odpowiedzialnie - odpowiadamy za siebie, ale i za tych, których spotkamy w drodze.
Klub Książki Tolle.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Magda Prokopowicz

Miałam dziś jeszcze nawiązać do tematu modlitwy, bo kiedy pisałam dwa ostatnie posty, pojawiło się w mojej głowie kilka wspomnień i refleksji na ten temat. Jednak dzisiaj będzie zupełnie inny temat. O modlitwie jeszcze napiszę. Dlatego, że obejrzałam film dokumentalny, który bardzo mną poruszył, bardzo mnie wzruszył i bardzo dużo wciąż mi uświadamia. Nie mogę zapomnieć o jego bohaterce . O bohaterce, której już nie ma, która niedawno odeszła.

Kościół to my. Pamiętacie?

foto: Elfin Czy wszyscy już zapomnieliśmy o tym? Przeczytałam wczoraj artykuł Pawła Lisickiego " Europa nie jest drugim Rzymem ". Zanim poczytacie dalej, co chcę powiedzieć, przeczytajcie go. Nie jest długi. Nie napawa optymizmem, bo też sytuacja, w jakiej jesteśmy, nie nastraja do optymizmu. Bardziej chyba jednak od wymowy samego artykułu powaliły mnie niektóre komentarze.

Jak przekonać sceptyka do modlitwy?

Ludzie modlą się z wielu powodów , w wielu intencjach. Modlą się, bo się boją, bo czegoś pragną, kiedy jest im smutno. Modlą się za siebie i za innych. Jedni odmawiają pacierze, recytują jak z automatu, inni odmawiają różaniec , jeszcze inni mówią wprost z serca i z głowy, inni po prostu są - słuchają i patrzą. Jedni wolą modlić się w samotności, inni lubią mieć wokół siebie towarzystwo. Wielu ludzi nie wyobraża sobie dnia bez choćby krótkiej rozmowy z Bogiem . Inni modlą się od czasu do czasu, zwykle wtedy, kiedy ogarnia ich strach. Są także tacy, którzy nie modlą się wcale, nie rozumieją po co komu modlitwa, a nawet wyśmiewają tych, którzy się modlą.