foto: omar_franc Jestem trochę przerażona tym, co się w ostatnim czasie dzieje w związku z występami tzw. Conchity Wurst ( tak to się chyba pisze?) Nie oglądałam tego festiwalu w ogóle, bo jakoś mi z nim nie po drodze i pewnie dowiedziałabym się o jego "zwyciężczyni" gdyby nie szum jaki się natychmiast zrobil we wszystkich możliwych mediach. Powiem szczerze, że starałam się nie śledzić informacji związanych z tym "wydarzeniem" ponieważ pomimo całej mojej, jak mi się wydaje, tolerancji nie jestem w stanie zaakceptować tego wybryku wewnętrznie w żaden sposób. Wzbudza we mnie ogromny sprzeciw ta ostentacja, to śmianie się nam w nos.