Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą modlić się

Jeśli Twój brat cierpi

Po obejrzeniu ostatniego filmu, którego bohaterką była siostra Małgorzata wciąż mam w uszach wiele z jej słów. Na przykład te: jeśli mój brat cierpi, jak mogę położyć się spać do ciepłego łóżka? Wciąż mi się przypominały, kiedy oglądałam ten filmik   Poruszajaca historia chlopca  z Syrii Bo przecież obejrzałam go, popłakałam, pomodliłam się i położyłam się spać. Kładłam się spać tyle razy, w tylu sytuacjach, kiedy działa się komuś krzywda. Wiem, że to sytuacje, kiedy nie mam żadnego wpływu na nic, żadnej możliwości działania, ale... My wszyscy tak mamy. Patrzymy na zło codziennie w telewizji, w Internecie , słuchamy o nim w radio, ale musimy żyć. Jak żylibyśmy, gdybyśmy przeżywali każdą złą wiadomość? Nie możemy przecież pomóc każdemu, komu dzieje się krzywda. Patrzymy i wracamy do swoich spraw. Tak. No, to co w tej sytuacji? Bądźmy dla siebie dobrzy, nawzajem - w rodzinie, w pracy, na ulicy... Obok nas żyją ludzie, którzy potrzebują pomocy, potrzebują rozmowy, potr

Czy cierpienie ma jakiś sens?

Czasem zdarza mi się, pewnie zdarza się to każdemu, kto przyznaje się w jakiś sposób do wiary w Boga, że ludzie wyrażają swój żal do Niego o coś, co ich dotyka. Chcą ode mnie wyjaśnienia dlaczego to się dzieje, dlaczego przydarza się właśnie im, lub bliskim, czego chce od nich Bóg . Czasem wyrażają swoje niezadowolenie, chcą odejść z Kościoła - bo to zwykle są ludzie, którzy są katolikami. To są czasem bardzo przykre słowa, trudne dla mnie, to są słowa pełne bólu, ale tak naprawdę ja w nich czytam prośbę o to, żeby im to w jakiś sposób wytłumaczyć, pomóc przejść, żeby ich przekonać, że nie mają jednak racji. Bo przecież Ci ludzie, pomimo złości, pomimo żalu do Boga, boją się tego, co będzie, kiedy się od Niego odwrócą ( nie biorą oczywiście pod uwagę tego, że Bóg nie odwróci się od nich).

Módlmy się wszyscy za dzieci, które potrzebują pomocy

fot. Trolf Przeczytałam niedawno taką informację , linków do wiadomości dotyczących syryjskich dzieci nawet nie będę umieszczać, bo trudno to czytać, a jeszcze trudniej oglądać. Co chwilę media donoszą o dzieciach zamęczonych przez dorosłych w różnoraki sposób: a to tak , a to przez najbliższych jak czterolatek z Anglii, albo chłopiec zatłuczony przez macochę pasem na śmierć przed wielu laty...

Moc modlitwy, kilka postów później

W ostatnim czasie kilka osób prosiło mnie o to, żeby się za nich modlić. Czy to nie ciekawe? Oczywiście modlę się . Czasem zapominam - wiadomo, człowiek ma tyle spraw na głowie...staram się jednak zawsze wspomnieć o nich, szepnąć Panu choćby słówko. Jak myślicie, dlaczego o to proszą? Skoro, jak twierdzą niektórzy z nich, nie  wierzą? I Bóg do niczego nie jest im potrzebny? Skoro nie po drodze im z Kościołem? Skoro Bóg i tak nie słucha? Bo...Każdy szuka Boga :-) wciąż tak myślę.