Przejdź do głównej zawartości

Co powiedział papież Franciszek

Przeglądając kilka dni temu Internet natknęłam się na taki news: Bóg nie ma magicznej różdżki.
To słowa papieża Franciszka, w których odniósł się do związku pomiędzy teorią Wielkiego Wybuchu i teorią ewolucji, i istnieniem Boga.
Krótko, treściwie i na temat chciałoby się powiedzieć.
Nie będę streszczać, bo możecie przeczytać całość sami i sami wyciągnąć wnioski TUTAJ.


Ucieszył mnie ten artykuł i te słowa, bo szczerze mówiąc ostatnimi czasy jakoś mam dość dyskusji, przekonywania mnie, że jestem idiotką, udowadniania mi, że Bóg jest okrutny, jest be, że Go nie ma bo...
Bo rzeczywiście dzieje się dużo, dużo zła takiego spowodowanego przez człowieka i takiego zupełnie od niego niezależnego.
Tylko jak mam opowiedzieć ludziom, którzy w nic nie wierzą, że to nie wina Boga?
Że sami na siebie to ściągamy nic nie robieniem w obliczu zła, które dzieje się obok nas.
Obojętnością na wszystko i na wszystkich i skupieniem się tylko na sobie.
Akceptowaniem różnych przejawów i symboli magii, beztroską wobec tego, co robią dzieci, także te nie ich własne.
Jak mam im powiedzieć, że to się nie dzieje się ot tak, że to siła większa i okrutniejsza od nas?
Jak mam im to wszystko powiedzieć, kiedy oni nie wierzą ani w Boga, ani w diabła, a słowa Pisma Świętego traktują dosłownie?

Jak mam z nimi rozmawiać, kiedy oni dostrzegają jedynie pedofilię w kościele, pieniądze, które kościół zarabia czy dostaje i to, że kościół znowu nie uznał homoseksualizmu za coś całkowicie normalnego.

Nie mogę z nimi już rozmawiać, widać nie jestem do tego powołana, więc modlę się o to, żeby Bóg jakoś inaczej pomógł im przejrzeć na oczy i otworzył ich serca. I o to, żeby był miłosierny i dla nich i dla mnie i dla nas wszystkich.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Święta to trudny czas?

fot: plrang Święta już tuż tuż. Przygotowania trwają. Dla jednych to będą przygotowania duszy i serca w pierwszej kolejności, dla innych wysprzątanie domu na błysk, zrobienie zakupów i prezentów w "świątecznej atmosferze" centrów handlowych. Uff, jak ja tego nie lubię, dobrze, że istnieje Internet i możliwość robienia w nim zakupów:-) Każdy przygotowuje się do świąt na swój sposób i sam najlepiej wie, jak powinien to robić. Ja dzisiaj chciałam napisać o czymś innym.

Kościół - dom Boga

fot. Odan Jaeger Dzisiaj chciałabym się trochę wytłumaczyć ze słów, które napisałam kilka postów wcześniej: Jak mam bronić tego, w co wierzę i kocham, kiedy Oni robią coś takiego? Myślałam o tych słowach kilkakrotnie, wiele raz od czasu opublikowania tego posta. Wiem, co chciałam powiedzieć, a jednocześnie obawiam się, że wiem, jak mogłam zostać odebrana. I bardzo mi zależy na tym, aby moje słowa nie zostały opacznie zrozumiane. Dlatego dziś napiszę - kocham Boga, kocham Kościół, bo jest dziełem Boga i jest wspólnotą nas, wszystkich wierzących. Nie zamierzam z niego wystąpić, ale... Jednocześnie nie mogę zamknąć oczu na zło, jakie się w jego łonie szerzy, nie mogę zamknąć oczu na krzywdę dzieci, nie mogę zamknąć oczu i uszu na kłamstwo i fałsz. Jako osoba wierząca i praktykująca nie zgadzam się na to, tego wszystkiego nie powinno być. Tego nie można usprawiedliwić w żaden sposób. To powinno być napiętnowane, osądzone i wyplenione.

Katoliku, jak tam Twoja wiara?

foto: Maja Petric Twoja wiara katoliku to nie jest kwestia tegoczy Bóg jest, bo Ty, ja, zdecydowana większość ludzkości wierzy, jest przekonana co do tego, że Bóg istnieje. Różnie Go nazywają, różnie interpretują, ale wierzą w to, że jest jakiś Bóg. Bóg pod różnymi postaciami, różnie nazywany, dał początek wszystkim państwowościom na świecie. To wiara taka czy inna gromadziła ludzi, wiązała w społeczności, tworzyła prawa i obowiązki.