Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą CORY MOJE 2

Mamo to my jesteśmy od małpy czy od Pana Boga?

foto: arulbeni Mamo, jeśli Pan Bóg stworzył człowieka z prochu, to dlaczego tutaj mówią, że pochodzimy od małpy? Takimi trudnymi pytaniami często zaskakują mnie moje dzieci. Co odpowiedzieć? Bo ja jakoś nigdy nie miałam z tym problemu. Jakoś się to w mojej świadomości nie wyklucza. Właściwie dlaczego? Przecież stworzenie świata i człowieka zapisane w Starym Testamencie i teoria Darwina wydają się zupełnie do siebie nie pasować.

Dzieci potrafią zaskoczyć

Byłam z córkami w bibliotece. Lubimy tam chodzić. Jest tak inaczej niż gdzie indziej - cicho  jakoś tak tajemniczo. Dziewczyny same z siebie ściszają głos i wędrują pomiędzy regałami. Co chwilę się zatrzymują i z uwagą oglądają okładki, czasem pytają, czasem wyciągają jakąś książkę, żeby obejrzeć, co też tam w jej wnętrzu może się kryć. Ja też to lubię. Od chwili, kiedy po raz pierwszy jako pierwszoklasistka weszłam do szkolnej biblioteki. W naszym domu dzieci znają książki od kołyski, a nawet wcześniej - nigdy nie czytałam tak dużo, jak podczas obu ciąż, zwłaszcza nocami:-). Częściowo czytałam na głos, dlatego piszę, że znają książki od zawsze. Mam wrażenie, że chyba bardziej lubią wspólne czytanie niż oglądanie bajek w telewizji, chociaż wcale nie różnią się od typowych rówieśników. Można się wtedy przytulić do mamy, zaglądnąć przez ramię na obrazek, zadać mnóstwo pytań po drodze, pozastanawiać się...pogdybać, poprzypuszczać dlaczego tak, a nie tak postąpił bohater... Dlaczego ja w

Karolina nie wierzy w Boga

fot: vancity197 Starsza córka wróciła ze szkoły. - Mamo, a Karolina powiedziała, że nie wierzy w Boga. Młodsza, jeszcze przedszkolaczek, na to: - Jak to? A co to znaczy, że nie wierzy? Ja: myśli, że Pan Bóg nie istnieje Młodsza:  przecież Pan Bóg jest, prawda mamo? - Oczywiście, że jest. I zaczęła się długa rozmowa,

Pani Jasia nam mówiła, że Jezus zawsze pomaga

Nie odkryję Ameryki, jeśli napiszę, że dzieci potrafią zaskakiwać. Moje zaskakują mnie prawie codziennie, czasem pojedynczo czasem w parze, czasem w większych odstepach czasowych, a czasem z prędkością karabinu maszynowego. Różnie z tymi zaskoczeniami bywa - raz są miłe, innym razem nie bardzo, innym razem wolałabym nie być zaskoczona.

No i co z tym halloween?

Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałam. Bo halloween, święto czy zabawa czy cokolwiek to jest, nie istniało dla mnie. Nie znam tego po prostu. Kiedy byłam dzieckiem nikt nie słyszał o żadnym halloween. I dlatego do 30 października tego roku zupełnie mnie interesowało czy ktoś się bawi czy traktuje to poważnie czy to jest groźne czy nie. Jednak 30 października tego roku moja starsza córka zapytała mnie: