Przejdź do głównej zawartości

Ja mam szczęście do ludzi

fot: ba1969
W życiu, jak to w życiu - przychodzi moment, kiedy kłopoty Cię dopadają, choćbyś nie wiem jak kombinował.
No musi tak być.
Kiedy jest zbyt długo dobrze, kiedy wszystko układa się p naszej myśłi, nasze stosunki z ludźmi, z najlbliższymi są wspaniałe, w pracy wszystko gra, mamy to, co chcemy mieć - nagle okazuje się, że moglibyśmy mieć przecież więcej, a w pracy mogłoby być lepiej, nasze marzenia powinny się szybciej realizować...
Po prostu, kiedy nie mamy kłopotów, nie dostrzegamy jak wielkie mamy szczęście.


Wiem, że myślicie, że tak tylko gadam, byleby coś pogadać, że staram się być idealna, bo niby akceptuję to, że nasze życie nie jest usłane różami zawsze, od początku do końca.

Nie akceptuję, wolałabym, żeby zawsze było dobrze i tak, jak ja chcę, ale znam siebie. Wiem, że za jakiś czas zaczęłabym narzekać. I to samo robiłoby 99,9% ludzi w podobnej sytuacji.

Nie akceptuję, tzn. zawsze, kiedy kłopoty się pojawiają jestem nieszczęśliwa, zła, niezadowolona...
Staram się w tym jednak odnaleźć.
Kłopoty powodują, że intensywniej myślę, nie poddaję się, staram się działać, żeby wyjść z kłopotów.
I bardzo często dzieje się tak, że spotykam ludzi, dzięki którym zaczynam coś rozumieć, dzięki którym trochę więcej wiem i mogę działać przeciw moim kłopotom.
To niekoniecznie spotania realne, to często postaci z książek, albo ich autorzy, ludzie z telewizji, aktorzy, czasem osoba spotkana w Internecie.

I właśnie dzisiaj spotkałam kogoś takiego i chciałam się tym z Wami podzielić.
Adam Krasowski.
Słowa, które przeczytałam na jego blogu, dosłownie dodały mi skrzydeł. Teraz muszę pracować, ale warto.
Poznajcie Adama i sami to poczujcie.
Mnie ten człowiek w kilku prostych, rzeczowych i spokojnych słowach uzmysłowił czy też przypomniał, jakie mam szczęście, bo wierzę w Boga i ile Bóg mi dał i ile dzięki Niemu mogę zawsze, każdego dnia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kościół to my. Pamiętacie?

foto: Elfin Czy wszyscy już zapomnieliśmy o tym? Przeczytałam wczoraj artykuł Pawła Lisickiego " Europa nie jest drugim Rzymem ". Zanim poczytacie dalej, co chcę powiedzieć, przeczytajcie go. Nie jest długi. Nie napawa optymizmem, bo też sytuacja, w jakiej jesteśmy, nie nastraja do optymizmu. Bardziej chyba jednak od wymowy samego artykułu powaliły mnie niektóre komentarze.

Magda Prokopowicz

Miałam dziś jeszcze nawiązać do tematu modlitwy, bo kiedy pisałam dwa ostatnie posty, pojawiło się w mojej głowie kilka wspomnień i refleksji na ten temat. Jednak dzisiaj będzie zupełnie inny temat. O modlitwie jeszcze napiszę. Dlatego, że obejrzałam film dokumentalny, który bardzo mną poruszył, bardzo mnie wzruszył i bardzo dużo wciąż mi uświadamia. Nie mogę zapomnieć o jego bohaterce . O bohaterce, której już nie ma, która niedawno odeszła.

Co powiedział papież Franciszek

Przeglądając kilka dni temu Internet natknęłam się na taki news: Bóg nie ma magicznej różdżki. To słowa papieża Franciszka, w których odniósł się do związku pomiędzy teorią Wielkiego Wybuchu i teorią ewolucji, i istnieniem Boga. Krótko, treściwie i na temat chciałoby się powiedzieć. Nie będę streszczać, bo możecie przeczytać całość sami i sami wyciągnąć wnioski TUTAJ .