Przejdź do głównej zawartości

Sprawa Nergala



fot. andrekaw (Brazylia)
Niedawno w jednym z portali przeczytałam informację o wyroku jaki zapadł w sprawie sprofanowania Biblii przez Adama Darskiego znanego jako Nergal.
Pan Adam jest liderem zespołu "Behemot".

Jak to z tym zniszczeniem Biblii było

Nie wiem jaki rodzaj muzyki grają panowie, ale najnowsza płyta, która ma się ukazać w 2014 r. ma nosić tytuł "The Satanist".Zespół jest podobno znany i doceniany na całym świecie.
Nie wiem, nie znam tej muzyki, słysząłam fragment jakiegoś utworu i nie chcę jej poznać.
Wolno mi, tak samo jak muzykom i ich fanom wolno grać i słuchać to, co im się podoba.

Pan Adam na jednym z koncertów podarł Biblię, jej szczątki rozrzucił, a słuchacze po koncercie te szczątki spalili. Pan Adam obraził Bibię także słowami, wyraził również swoje negatywne zdanie na temat Kościoła jako instytucji.

Wszystko to odbywało sie podczas zamkniętego podobno kocertu, podczas którego podobno obowiązywał zakaz filmowania.
W ten sposób argumentowała obrona. Pan Adam nie miał zamiaru obrazić niczyich uczuć, bo uczestnicy koncertu wyznają przecież te same poglądy co zespół.
Jakimś cudem jednak zapis koncertu ukazał się w Internecie. Dlaczego i  w jaki sposób? Nie wnikam.
Sadzę, że tak jak na każdym koncercie, na którym obowiązuje zakaz filmowania służby porzadkowe sprawdzały z czym publiczność wchodzi na widownię. Może ktoś był taki sprytny...

Film znalazł się w Internecie i obejrzeli go ludzie, którzy mają poglądy inne niż członkowie zespołu i ich fani.
I ten ktoś poczuł się urażony, obrażony, dotknięty tym, co zobaczył.
Wolno mu było? Wolno.
Dlaczego oglądal taki film, nie wiem, ja bym nie oglądała. No, ale on oglądał i mu się nie spodobał. 

A w związku z tym, że w naszym Państwie obrażanie uczuć religijnych i profanowanie symboli jest karalne, udał się do prokuratury z zawiadomoeniem o popełnieniu przestępstwa.
Od tego czasu odbyło się kilka rozpraw, zapadaly różne wyroki.
Koniec końców w lipcu zapadł wyrok ostateczny, od którego już nie można się odwoływać.
Sprawa uległa przedawnieniu, a według pani sędzi, "krytyka kościoła jako instytucji jest dopuszczalna", a poza tym pan Adam mógł przypuszczać, że zapis z koncertu nie zostanie upubliczniony.

Jak dla mnie wszystko to jest bardzo, bardzo smutne.
Nie wiem jak się do tego ustosunkować.

Pan Darski przecież nie chciał mnie obrazić

Bo po pierwsze: skoro Nergal nie chciał obrazić moich uczuć, to po co zniszczył Biblię, która dla mnie jest ważna? Skoro to dla niego zwykła, kłamliwa księga dlaczego ma do niej tak emocjonalny stosunek?
Skoro uważa, że kłamie widocznie ją przeczytał. Jeśli się z nią nie zgadza, więcej czytać nie musi, nie musi się z nią zgadzać, ani stosować się do jej zaleceń.
No, chyba proste, skoro jest wolnym człowiekiem?
Adam Darski wydaje się inteligentnym, sympatycznym facetem. Prawdopodobnie mogłabym go polubić. Prawdopodobnie zaakceptowałabym jego wybór, bo każdy ma prawo do swojego poglądu na życie i sprawy świata. Pewnie modliłabym się za niego po cichu, tak, żeby nie wiedział, bo wcale o tym wiedzieć nie musi. Większość ludzi, za których się modlę nic o tym nie wie i w niczym im to dzięki temu nie przeszkadza. Nie wykrzykuję im tego w twarz, tak jak pan Darski mnie wykrzykuje swoje racje.
A przepraszam, nie wykrzykuje ich przecież do mnie, zapomniałam.
Dlaczego pan Adam i jemu podobni nie chcą zaakceptować moich wyborów? Dlaczego tak bardzo zależy im na upokorzeniu  mnie, obrażeniu, wywołaniu mojego gniewu?
Nie rozumiem.

To w końcu można czy nie można obrażać te uczucia religijne

Po drugie: sprawa urażania uczuć religijnych jest w Polsce traktowana z przymrużeniem oka, żartobliwie, niepoważnie. Zarówno w mediach, jak przez sądy.
Racja, nie jesteśmy państwem wyznaniowym, jednak w Polsce jest mnóstwo ludzi wierzących, dla których Biblia jest najważniejszą księgą, świętą księgą. Nie nakazują nikomu wyznawania swojej wiary, chociaż zależy i m na tym, żeby do niej przekonać jak najwięcej osób, bo taki jest wymóg religii katolickie. Nie zawsze robią to może we właściwy sposób, to inna sprawa. No i ci ludzie chcą czuć się bezpiecznie i, z braku lepszego słowa na teraz, komfortowo w swoim kraju.
Nie do pomyślenia jest przecież obraza Koranu czy Allaha. A Biblię można sobie traktować jak się chce i nic. Dla mnie to co najmniej dziwne.

Schowaj swój miecz do pochwy


Po trzecie: nie wiem czy w związku z tym, co napisałam wcześniej warto i sensownie jest nagłaśniać takie sytuacje.
W związku z tym, że wszystkie instytucje państwowe, w tym sady, są u nas bardzo poprawne politycznie, takie nagłaśnianie nie odnosi zamierzonego skutku,  a jedynie robi reklamę ludziom takim jak Darski.
Już sam fakt, że cała sprawa ciągnęła się od 2007 roku do lipca br.aż wreszcie uległa przedawnieniu, świadczy o stosunku do takich tematów.

Cóż, może mój stosunek do tego wszystkiego nie jest właściwy, może nie jestem konsekwentna, nie dość stanowcza, ale uważam, że żadna walka niczego dobrego nie przynosi.
Dogadywanie się z ludźmi takim i jak Nergal też nie.
Angażuje się w to zbyt wielu postronnych ludzi, którzy tylko na tym tracą, Bo dzisiaj każdy musi mieć swoje zdanie, Ludzie chwytają jakieś strzępy, nie zadają sobie trudu poznania całej historii, sądzą, że coś wiedzą, podczas gdy nie wiedzą nic i potem obrażają jedni drugich, robią sobie nawzajem krzywdę. Samym sobie zresztą też.

Wiem, że ci, którzy poszli do prokuratury mieli dobre intencje, ale czasem nawet najlepsze intencje przynoszą więcej złego niż dobrego.
Może raczej módlmy się, żyjmy tak, żeby inni wiedzieli, że jesteśmy dziećmi Boga. Może to da naszym przeciwnikom do myślenia?
To my mamy dużo do zrobienia, ich należy jedynie żałować, ale pluć im w twarz wcale nie trzeba.
Nie wdawajmy się w takie bójki.

Problem mam tylko z tą podartą Biblią.
Bo to jednak boli i ja też mam taki odruch, żeby dać w mordę po prostu.
No, ale słowo Boga mamy przecież w sercu - to były tylko zapisane kartki.
I zawsze sobie przypominam w takich chwilach sytuację w Ogrójcu, kiedy Szymon Piotr chciał bronić Jezusa i odciął ucho jednemu z żołnierzy.
Pamiętacie: "Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. Czy myślisz, że nie mógłbym poprosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów?" - ewangelia wg św. Mateusza

Sami widzicie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kościół to my. Pamiętacie?

foto: Elfin Czy wszyscy już zapomnieliśmy o tym? Przeczytałam wczoraj artykuł Pawła Lisickiego " Europa nie jest drugim Rzymem ". Zanim poczytacie dalej, co chcę powiedzieć, przeczytajcie go. Nie jest długi. Nie napawa optymizmem, bo też sytuacja, w jakiej jesteśmy, nie nastraja do optymizmu. Bardziej chyba jednak od wymowy samego artykułu powaliły mnie niektóre komentarze.

Magda Prokopowicz

Miałam dziś jeszcze nawiązać do tematu modlitwy, bo kiedy pisałam dwa ostatnie posty, pojawiło się w mojej głowie kilka wspomnień i refleksji na ten temat. Jednak dzisiaj będzie zupełnie inny temat. O modlitwie jeszcze napiszę. Dlatego, że obejrzałam film dokumentalny, który bardzo mną poruszył, bardzo mnie wzruszył i bardzo dużo wciąż mi uświadamia. Nie mogę zapomnieć o jego bohaterce . O bohaterce, której już nie ma, która niedawno odeszła.

Co powiedział papież Franciszek

Przeglądając kilka dni temu Internet natknęłam się na taki news: Bóg nie ma magicznej różdżki. To słowa papieża Franciszka, w których odniósł się do związku pomiędzy teorią Wielkiego Wybuchu i teorią ewolucji, i istnieniem Boga. Krótko, treściwie i na temat chciałoby się powiedzieć. Nie będę streszczać, bo możecie przeczytać całość sami i sami wyciągnąć wnioski TUTAJ .